Publiczna służba zdrowia
data publikacji: 29 Października 2010
autor: Stanisław Kwiatkowski

Zdrowi ludzie są bardziej produktywni, więc nie tylko ich dobrobyt jest większy, ale także otoczenia, którego potrzeby zaspokaja się w wyższym stopniu. Z drugiej zaś strony efekty chorób zakaźnych dotykają nie tylko pierwotnie chorujących, ale także przez nich zarażonych. Z wysokiej jakości usług zdrowotnych korzystamy więc wszyscy, a nie tylko ich bezpośredni konsumenci.
Opieka zdrowotna jest dobrem o tyle nietypowym, że jako jedno z niewielu wprost dotyczy usług powiązanych bezpośrednio z życiem ludzkim. Kierując się podejściem idealistycznym, wskazanym byłoby walczyć o nie za wszelką cenę, a zatem każdy wymagający pomocy medycznej powinien ją otrzymywać. Myślenie ekonomiczne uświadamia jednak, że nie jest to możliwe – jak w przypadku wszystkich dóbr ogranicza nas rzadkość środków, którymi dysponujemy i o których wykorzystanie konkurują alternatywne ludzkie cele. Z tego powodu odrzuca się koncepcję idealistyczną na rzecz pragmatycznego zapewniania opieki medycznej w jak największym zakresie, aczkolwiek bez uszczerbku na dobrobycie.
W krajach europejskich pomoc taką realizuje się głównie poprzez państwową służbę zdrowia, czyli system podstawowej i szpitalnej opieki lekarskiej dostarczanej przez państwo wszystkim obywatelom na równi, a finansowanej z podatków. Jak każde przedsięwzięcie państwowe ma ona mankamenty. Nierynkowe kryteria umiejscowienia, zakresu i ilości usług medycznych prowadzą do marnotrawstwa rozumianego nie tylko jako produkowanie danych dóbr po wyższych kosztach niż to konieczne, ale też jako przeznaczanie zasobów na koszyk celów, który nie jest wcale najwyżej wartościowany przez członków społeczeństwa. Brak eksperymentu przedsiębiorców na rynku usług zdrowotnych uniemożliwia porównywanie alternatywnych sposobów dostarczania usług z tego zakresu. Finansowanie poprzez sztywny, niezależny od satysfakcji pacjentów system podatkowy powoduje, że w wypadku niedoborów finansowych jedyną możliwością poprawienia sytuacji jest cięcie kosztów, a nie polepszenie jakości usług w celu zwiększenia zysków pochodzących od zadowolonych klientów.
Nastawione na zysk jednostki dostarczające usługi medyczne nie mają tych problemów, aczkolwiek zarzuca się im, że powodują rozwarstwienie społeczne oraz wykluczenie – bogatsi fundują sobie wyższej jakości leczenie niż biedni, których nierzadko nie stać na leczenie w ogóle. Warto jednak zauważyć, że w systemie państwowej opieki zdrowotnej bogaci i tak leczą się zwykle prywatnie. Problem niskiej jakości państwowych usług medycznych dotyczy więc głównie biednych, a publicznym dostarczycielom tych usług brakuje bezpośredniej motywacji, by sytuację poprawić.
System państwowej opieki medycznej wyklucza z rynku wiele prywatnych przedsięwzięć. Jest to tzw. efekt wypierania, który polega na tym, że opodatkowywani obywatele często nie są skłonni płacić w prywatnej przychodni za usługę, której niższej jakości ekwiwalent mogą uzyskać bezpłatnie. Eliminuje to z rynku wielu potencjalnych dostawców świadczeń medycznych.
Inną formę włączania się państwa w opiekę zdrowotną stanowi system refundacji usług i leków. Jak wskazują teoretycy szkoły wyboru publicznego, prowadzi to do sytuacji, w której zapewniane są nie te usługi, które pacjenci uważają za najpotrzebniejsze, a te, których dostawcy najskuteczniej lobbują o umieszczenie na liście refundacyjnej.
Podobnie jak sprawa powszechnego dostępu do edukacji, kwestie dotyczące ochrony zdrowia to przedmiot najbardziej palących dysput politycznych i społecznych.